Kobieca Siła – Siła, która tkwi w kobietach 

Kobieca Siła – Siła, która tkwi w kobietach 

Aneta Boritzka

Tekst Aneta Boritzka

27/04/2022

Czym dla Ciebie jest kobieca siła?

– Rozmowa z Julią Szymańską 

Dla mnie jest to poczucie spełnienia: prywatnie i zawodowo. Świadomość, że niczego nie muszę nikomu udowadniać, a szczególnie tego, że właśnie jestem silną kobietą. Po prostu mam tę siłę i nie mam potrzeby o tym krzyczeć, by domagać się od innych osób jakiejś akceptacji.

Krzyk o swoim poczuciu własnej wartości, ale też krzyk o tym, że mam siłę – jest pokazaniem słabości. 

Nie jestem absolutnie żadną feministką, ale chce tutaj nawiązać do ostatniego ruchu kobiet, wychodzących na ulice i krzyczących o swoich prawach. Ja nie muszę wychodzić, walczyć i krzyczeć, że mam prawa – bo wiem, że po prostu je mam i nikt mi ich nie odbierze.

Mam to poczucie, że jestem silna i ze wszystkim dam sobie radę. Ta świadomość jest dla mnie bardzo ważna. Daje mi moc i chciałabym, by inne kobiety również dostrzegły w sobie tę moc i siłę. Bez upominania się o jakąkolwiek akceptację. 

Nie potrzebuje wychodzić na ulice i krzyczeć: „Szanujcie mnie! Jestem tutaj!” 

Takie zachowanie pokazuje, jakby nikt do mnie nie miał szacunku. To jest nieprawda. Czuje się szanowana przez innych i mam szacunek do samej siebie.

Jeśli ja sama siebie nie będę szanować, to też nikt inny nie będzie mnie szanował. Mówiąc językiem mężczyzn – dla mnie jest to logiczne. 

Nie chce mi się nic nikomu udowadniać – Ja mam tę siłę i okazuje ją na co dzień. Czuje się spełniona zawodowo. Zarabiam na siebie. Jestem w stanie siebie utrzymać, pomagam innym. Zawsze niezależnie od okoliczności „jestem sobą”- myślę, że właśnie to jest moja siła. 

Ruch kobiet

Czy uważasz, że kobiety są silne? 

Wszystko tak naprawdę zależy od tego; jakie kobieta ma podejście do samej siebie. Nie mogę wypowiadać się za kogoś. Jednak mogę stwierdzić, że kobiety mają potencjał do tego, by być silne. Muszą zacząć od samych siebie.

  • Powinny mieć szacunek do siebie,
  • powinny stawiać granice,
  • powinny być asertywne,
  • a przede wszystkim nie powinny domagać się na siłę akceptacji innych poprzez zadowolenie innych i dostosowywanie się. 

Kobieta powinna mieć świadomość, że jest wiele warta, że jest ważna – ma prawo wymagać i ma prawo nie zgadzać się, zwłaszcza kiedy coś nie jest zgodne z jej wartościami.

Kobieta powinna mieć swoje zdanie.

Mówimy o kobietach, ale to dotyczy się każdego człowieka – każdy z nas jest wartościowy, ważny i powinien siebie szanować i postępować zgodnie ze swoimi wartościami. Każdy człowiek powinien znać swoją przestrzeń, która też jest nieprzekraczalna dla innych. 

W jaki sposób stawiasz granice?

Zwyczajnie poprzez rozmowę. Nawet jeśli spotyka się to z brakiem akceptacji przez inne osoby.

Kiedyś nie potrafiłam stawiać granic — często przytakiwałam osobom z mojego bliskiego otoczenia po to, by być i czuć się akceptowaną.

Wiele doświadczeń w moim życiu zmieniło moje nastawienie. Poznałam bardziej siebie i uświadomiłam sobie, że jestem ważna i mam prawo mówić to co czuje.

Nie będę dłużej chowała swoich uczuć i swoich wartości tylko dlatego, żeby być akceptowaną przez innych. A sama w środku czułam bardzo duży przez to dyskomfort. Czułam się bardzo niespójna z tym, co robię i z tym co mówię. Kompletnie niektóre rzeczy do mnie nie pasowały. Nie chciałam dłużej postępować w ten sposób.

Dlaczego moje słowa mają być mniej ważne? Dlatego zaczęłam stawiać granice i mówić to, co jest zgodne ze mną.

Oczywiście z tego powodu było wiele kłótni, konfliktów i  nieprzyjemnych reakcji, ale dzięki temu ludzie wiedzą, że mam swoje granice i potrafię odmówić albo z czymś się nie zgodzić. Jestem sobą i żyje w zgodze ze sobą. 

Była to ciężka dla mnie droga. Trudno jest nagle stawiać komuś granice, jeżeli te granice były dotychczas systematycznie przekraczane. Ale konsekwentnie dążyłam do tego. Udało mi się i teraz żyje mi się o wiele łatwiej.

To stawianie granic i moja asertywność również świadczą o mojej sile. 

Kobieca siła - akceptacja

Siła kobiet – Julia Szymańska

Siła kobiet również tkwi w tym, że będąc kobietą czuje się się kompletnie pełna. Co mam na myśli mówiąc kompletnie pełna? Nie potrzebuje innych osób w około siebie, by czuć się wartościową. Aby ktoś w jakiś sposób uzupełnił moje braki. 

Oczywiście nie chodzi mi o to, że nie potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi i jestem samowystarczalną „Zosią Samosią” – nie chce być niewłaściwie zrozumiana.

Po prostu jestem świadoma tego, że mam w sobie wszystko, by czuć się wartościową. Nie potrzebuje budować, czy wzmacniać mojego poczucia wartości poprzez jakieś bodźce zewnętrzne, ale właśnie poprzez wewnętrzne. Poprzez to, co mam w sobie. 

Czy masz chwile słabości? 

Oczywiście! Kto z nas ich nie ma.

Mimo wszystko jesteśmy tylko ludźmi. Codzienność wymusza na nas pewne czynności z którymi nie potrafimy sobie poradzić. A przynajmniej nie od razu.

Uważam, że my kobiety jesteśmy dużo mniej sprawne fizycznie i nie posiadamy tej fizycznej siły jaką mają mężczyźni. Dlatego podkreślam nie jestem zatwardziałą feministką, że z wszystkim sobie poradzę. Jestem również świadoma swoich słabości i braków. Z niektórymi rzeczami po prostu się nie walczy – facet ma większą siłę fizyczną – tak jest i koniec. Takie są realia.

Z biologią nie da się wygrać. 

Moje ostatnie kryzysy

Pomimo tego, że uważam siebie za osobę silną również jak każdy miewam kryzysy. Podejmuje dla siebie trudne decyzje: jak na przykład ostatnio zmiana pracy i związana z tym przeprowadzka.

Pomimo tego, że jestem elastyczna i do wielu warunków z łatwością potrafię się zaadoptować to jednak uruchomił się w mojej głowie właśnie przycisk Kryzys.

Zmiany choć dają nam wiele nowych możliwości zawsze wiążą się z poczuciem niepewności.

Zostawiłam coś, co było dla mnie ważne, ale wiedziałam, że mogę więcej. Dzięki tej zmianie poczuje się bardziej spełniona i szczęśliwa. I tak też właśnie jest. Kryzysy w naszym życiu też są nam potrzebne. Czasem trzeba sobie po prostu uświadomić, że one mogą zadziałać na nas bardzo rozwojowo. To wszystko naprawdę zależy od podejścia człowieka.

Przeczytaj również: 

Jak poradziłam sobie po rozwodzie?

Warto przeczytać

Artykuły

Rodzicielskie pułapki w mediach społecznościowych

W dzisiejszym świecie, gdzie media społecznościowe kształtują nasze postrzeganie rzeczywistości, presja perfekcyjnego rodzicielstwa może przytłaczać. W najnowszym artykule przyglądamy się, jak idealizowane obrazy wpływają na nas i nasze dzieci, oraz jakie strategie możemy przyjąć, aby promować zdrowsze, bardziej realistyczne podejście do rodzicielstwa.

czytaj dalej

O autorze

Aneta Boritzka

Kieruje się przekonaniem, że każdy ma możliwość kształtowania swojego życia i decydowania o jego jakości – każdy ma szansę w pełni wykorzystać posiadane zasoby i osiągnąć zamierzone cele. Sama podróż do wyznaczonego celu jest niesamowitą przygodą. - Aneta Boritzka

Cytat

„Czy wiesz, że homar, gdy wyrasta ze starego pancerza, znajduje najcięższy głaz w okolicy i wsuwa się pod niego, wykonując niewielki podkop? Po chwili czuje na własnym ciele presję tak nieprzyjemną, że jest bliski śmierci. Ten ból jest jednak konieczny, by zniszczyć stary pancerz i dać możliwość powstania nowemu, który będzie pasował do obecnych rozmiarów skorupiaka.” – To nie są moje słowa, to słowa Jolanty Pieli, która doskonale opisuje konieczność wychodzenia poza strefę komfortu.

Gdybym mogła dać sobie tylko jedną radę sprzed kilku lat byłoby nią:

„Przestań się bać, rób to, o czym marzysz, to, co jest dla Ciebie ważne”