Dziecko idzie do szkoły

Dziecko idzie do szkoły

Dziecko idzie do szkoły

Aneta Boritzka

Tekst Aneta Boritzka

07/01/2025

Dziecko idzie do szkoły. Jak pomóc dziecku pokonać lęk przed szkołą?

Czasem przytulając syna… myślę o tym, jak wiele zmian przed nami. Perspektywa rozpoczęcia szkoły potrafi wywołać nie tylko podekscytowanie, ale i niemały niepokój. Czy dziecko odnajdzie się w nowym otoczeniu? Czy będzie czuło, że ma wokół siebie życzliwych nauczycieli i kolegów? Czy ta konkretna szkoła będzie miejscem, w którym będzie się rozwijać, a jednocześnie czuć bezpiecznie?

Chcemy przecież tego, co najlepsze dla naszych pociech, i nic w tym złego, że analizujemy różne scenariusze. W końcu każdy z nas ma swoje doświadczenia – niekoniecznie zawsze najlepsze – związane ze szkolnymi latami. Ważne jest jednak, by nie przenosić naszych dawnych lęków na dziecko.

Dlaczego pojawia się lęk przed szkołą?

Dzieci często boją się tego, co nieznane. Nawet dorosłym zdarza się obawiać nowych wyzwań, więc trudno się dziwić, że dziecko idzie do szkoły z mieszaniną ekscytacji i stresu. W przedszkolu żyły w bezpiecznym, ciepłym środowisku, a teraz mają trafić do większego budynku, w którym jest dużo więcej dzieci, nowe zasady i sporo niespodzianek. Jeśli dodatkowo usłyszą od starszych kuzynów czy kolegów, że w szkole „trzeba cały czas grzecznie siedzieć w ławce” albo „nauczyciele ciągle oceniają”, mogą zacząć myśleć, że czeka je coś przytłaczającego.

Do tego dochodzi nasza własna niepewność, którą dzieci wyczuwają. Gdy widzi, że rodzic sam ma wątpliwości co do wyboru szkoły, martwi się o program zajęć i warunki, w jakich będzie przebywać, potrafi „przejąć” emocje rodzica. Lęk dziecka często odbija to, co czuje rodzic. 

Co dokładnie budzi lęk? 

Naturalne jest, że im mniej dziecko wie, tym większą burzę w jego głowie może wywoływać perspektywa szkoły. Dlatego tak istotne jest, by jako rodzic nie bagatelizować obaw, ale postarać się zrozumieć, co dokładnie budzi lęk. Dopiero wtedy możemy odpowiednio reagować i pokazywać dziecku, że rozumiemy jego emocje 💛

Wielu rodziców obawia się, że rozmawianie wprost o strachu pogorszy sytuację, bo „podsunie” dziecku stresujące myśli. Tymczasem często jest odwrotnie. Kiedy otwarcie pytam syna: „Co myślisz o pójściu do szkoły? Co cię najbardziej ciekawi, a co niepokoi?”, daję mu przestrzeń, by wyrazić wszystkie emocje. W takiej rozmowie staram się unikać oceny typu „Nie przejmuj się” czy „Inne dzieci nie będą się bać”. Zamiast tego wolę powiedzieć: „Rozumiem, że się tym denerwujesz, ja też kiedyś się bałam, ale dałam sobie radę i wiem, że ty też dasz”.

Dzieci często nie potrafią nazwać swoich odczuć lub unikają tego, bo boją się, że rodzic zareaguje krytycznie. Jeśli jednak pokażę, że chcę naprawdę zrozumieć, w czym tkwi problem, i potraktuję obawy syna z wyrozumiałością, on chętniej będzie mówił o emocjach, zamiast tłumić je w sobie.

Zidentyfikuj lęk dziecka

Dzieci potrafią bać się bardzo konkretnych rzeczy. Jedno obawia się, że nie znajdzie kolegów i będzie stało samo na przerwach. Inne boi się, że nie zrozumie zadań domowych, a jeszcze inne – że rozłąka z rodzicem będzie dla niego nie do zniesienia. Dlatego zapytaj wprost: „Czego konkretnie się boisz?”. Jeśli maluch nie umie tego nazwać, możesz mu pomóc: „Zastanawiasz się, czy pani będzie wyrozumiała, kiedy czegoś nie będziesz umiał? A może obawiasz się dużego gwaru i hałasu?”. Gdy dziecko poczuje, że traktujesz jego obawy poważnie, już sam fakt wypowiedzenia ich na głos często przyniesie mu ulgę.

Czasem wystarczy zapytać: „Jak myślisz, co ciekawego można robić na szkolnym korytarzu podczas przerwy?” albo „Wyobrażasz sobie, jak wygląda Twoja przyszła klasa?”. Dzięki temu dziecko może swobodnie opowiedzieć, co mu chodzi po głowie. Kiedy tylko słyszę, że coś je martwi, staram się po prostu spokojnie to wyjaśnić. Mówię, że w szkole są nauczyciele, którzy zawsze mogą pomóc, i że wiele dzieci przeżywa podobne emocje. Daję mu tym samym sygnał: „Rozumiem Twoje obawy, a jednocześnie wierzę, że poradzisz sobie w nowym miejscu”.

Wspólne poznawanie nowego miejsca

Szkoła może wydawać się tajemniczą instytucją z surowymi regułami i wieloma nieznanymi osobami. Jeśli masz taką możliwość, pokaż dziecku budynek jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego. Przejdźcie się korytarzami, zobaczcie salę lekcyjną, plac zabaw, łazienki. Opowiedz, jak to wszystko działa, a jeśli traficie na nauczyciela czy inną osobę pracującą w szkole – postaraj się o krótką rozmowę, by dziecko zobaczyło serdeczną twarz zamiast anonimowej postaci. Dzięki temu szkoła przestaje być wielką niewiadomą, a staje się przestrzenią, którą już trochę znamy.

Pozytywne nastawienie i własna pewność siebie

Jedno z ważniejszych wyzwań to moja własna postawa. Jeśli ja będę codziennie mówić: „A co, jeśli ta szkoła ci się nie spodoba?”, dziecko wyczuje niepokój i zacznie myśleć, że faktycznie coś jest nie w porządku. Uczę się więc konsekwentnie przekazywać spokojną pewność: „Wierzę, że znajdziesz tu swoje miejsce”, „Jestem pewna, że nauczyciele są życzliwi i wyrozumiali, a jeśli coś się wydarzy, razem poszukamy rozwiązania”. Taka postawa buduje w nim poczucie: „Skoro mama jest spokojna, to znaczy, że nie ma się czego bać”.

Wspólna przygoda

Nawet jeśli początek jest pełen emocji, wierzę, że spokojne wprowadzenie w szkolną codzienność przyniesie świetne efekty. Dziecko krok po kroku będzie odkrywać nowe zajęcia, nawiązywać relacje, a po pewnym czasie wracać z iskierkami w oczach, bo nauczyło się czegoś, o czym wcześniej nie miało pojęcia. 💛

Dziecko idzie do szkoły

Nie ma jednego „magicznego” sposobu na to, by całkowicie wyeliminować lęk u dziecka. Każdy maluch jest inny, potrzebuje swojego czasu i indywidualnego podejścia. Najważniejsze jednak, byś był(a) obok niego z otwartym sercem i uważnym słuchaniem. Empatia, spokój, cierpliwość i gotowość do pomocy – to wszystko pomoże dziecku uwierzyć, że szkoła nie jest miejscem strachu, ale szansą na rozwój, odkrywanie pasji i nawiązywanie przyjaźni.

Related Articles

Related

O autorze

Aneta Boritzka

Kieruje się przekonaniem, że każdy ma możliwość kształtowania swojego życia i decydowania o jego jakości – każdy ma szansę w pełni wykorzystać posiadane zasoby i osiągnąć zamierzone cele. Sama podróż do wyznaczonego celu jest niesamowitą przygodą. - Aneta Boritzka

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cytat

„Czy wiesz, że homar, gdy wyrasta ze starego pancerza, znajduje najcięższy głaz w okolicy i wsuwa się pod niego, wykonując niewielki podkop? Po chwili czuje na własnym ciele presję tak nieprzyjemną, że jest bliski śmierci. Ten ból jest jednak konieczny, by zniszczyć stary pancerz i dać możliwość powstania nowemu, który będzie pasował do obecnych rozmiarów skorupiaka.” – To nie są moje słowa, to słowa Jolanty Pieli, która doskonale opisuje konieczność wychodzenia poza strefę komfortu.

Gdybym mogła dać sobie tylko jedną radę sprzed kilku lat byłoby nią:

„Przestań się bać, rób to, o czym marzysz, to, co jest dla Ciebie ważne”