Co mną kieruje: MODA czy POTRZEBA?
- Na co warto wydawać?
- Czy ty też chcesz być trendy?
- Wiesz jak planować wydatki?
Znasz sposób na SAMOKONTROLĘ ?
Czym się kierujesz, kiedy kupujesz?
Kupujemy bo chcemy sobie poprawić humor. Coś jest teraz trendy i trzeba koniecznie to mieć. Koleżanka właśnie to kupiła i musisz chcesz mieć to samo. Trzeba zmienić “szafę”, bo teraz jest modny kolor: ciepły pomarańcz i klasyczny błękit. A my nie jesteśmy w to zaopatrzone. Kupujemy kolejną bluzkę, sukienkę, torebkę. Chociaż w szafie już nic się nie mieści. Nowa książka do kolekcji. Tytuł zachęca, żeby ją przeczytać. Więc kupię. Może znajdę wolny czas, żeby do niej zajrzeć. Ostatecznie przeczytaliśmy tylko spis treści, bo więcej czasu już nie było. Telefon też przydałoby się zmienić. Ten już ma rok- staroć.
Moda – dobrodziejstwo czy przekleństwo?
Moda towarzyszy nam, na każdym kroku w życiu codziennym. Wystarczy, że musimy pójść do piekarni po bułki. Trasa troszkę dłuższa. Mijamy sklep za sklepem. Jedna witryna lepsza od drugiej. Tam torebka, tu buty, tam sukienka. Już w naszej głowie włącza się lampka. Tylko szkoda, że nie ta ostrzegawcza POMIŃ ale MUST HAVE.
Nawet jeśli nie interesujemy się trendami, to nie sposób ich nie zauważyć. Jak nie na ulicy to w internecie. Wciąż wyskakujące reklamy. A tam wielki napis TYLKO DZIŚ PROMOCJA -50%. Jak tutaj nie kliknąć i tylko zobaczyć, co to za promocja. Jak już wejdziemy to wystarczy przecież tylko jeden klik, żeby dodać do koszyka. Gotowe mamy to.
Przyjemność tylko na chwilę
Ludzie mają skłonność do niepotrzebnego wydawania pieniędzy. Często kupujemy pod wpływem emocji, impulsu. Później dopiero zastanawiamy się czy to faktycznie była niezbędna dla nas rzecz. Jeżeli okazuje się, że wcale nie musieliśmy być jej właścicielem. Zaczynamy usprawiedliwiać swój nieprzemyślany zakup. Po to, żeby nie robić sobie wyrzutów sumienia. Wprawdzie argumentujemy to w najgłupszy sposób, ale udaje nam się znaleźć powód. Dlaczego musieliśmy to mieć. Kupowanie nowych rzeczy, tylko po to, żeby je gromadzić, nie opłaca się. Jak dla portfela tak i dla Ciebie. Daje to nam przyjemność tylko na moment. Cieszymy się nią dzień, tydzień. Po czym znów musimy mieć coś nowego, żeby poprawić swoje samopoczucie.
Uwaga na Zakupoholizm
“Zakupoholizm (shopoholizm) można określić syndromem XXI wieku. To niepohamowana pokusa i potrzeba robienia zakupów, która sprowadza się do nabywania niepotrzebnych i wcześniej nie zaplanowanych dóbr. Zakupoholizm stanowi formę rozładowania wewnętrznego napięcia, redukcji stresów, frustracji, problemów, smutków, poczucia niedowartościowania.”
Zakupoholicy mają tendencję nawet do brania kredytów, jeden za drugim tylko po to, żeby nabyć pożądaną rzecz. Dzięki temu przez pięć minut czują się kimś innym. To jest sposób na ich dowartościowanie samych siebie, na poprawę samopoczucia. Kupująć nowe, telefony, zegarki, samochody chcą pokazać innym, swój status społeczny. Czują się poprzez to, bardziej ważni. Wydaje im się, że nabywają tym sposobem nową lepszą tożsamość.
Nie każde regularne nabywanie dóbr, to od razu uzależnienie. Jednak warto mieć to hasło na uwadze.
Na co warto wydawać?
Skłamałabym, jeśli napisałabym ogranicz się do niezbędnych rzeczy życia codziennego. Zarabiamy więc też należy nam się jakaś przyjemność. Niektóre rzeczy są warte tego, by na nich nie oszczędzać.
Zdrowie
Zdrowie jest najważniejszą wartością. Bez zdrowia nie ma nic. Niestety nie za każde pieniądze zdrowie sobie kupisz. Jednak zdecydowanie to jest jest najwyższa lokata w jaką należy inwestować, żeby można było realizować wszystko inne.
Produkty, które pozwalają więcej zarobić
Rzeczy, które pozwalają ci na rozwój osobisty. Szkolenia, książki, kursy cokolwiek. Tej wiedzy nie stracisz. Będziesz już jej właścicielem do końca dni pod warunkiem, że wprowadzisz to w życie. Dzięki nowym umiejętnością możesz poprawić skuteczność swojego działania. To są bardzo dobrze wykorzystane pieniądze.
Zdecydowanie warto wydawać na podróże. Do tych rzeczy również możemy zaliczyć inwestowanie, w coś co przyszłościowo pomnoży nasze zasoby. Tym samym zwiększy nasz komfort życia i poczucia bezpieczeństwa.
Rzeczy, które pozwolą nam zaoszczędzić czas
Pralka, suszarka, zmywarka, robot kuchenny. Nasz czas jest cenny i ograniczony.Możemy go zdecydowanie lepiej wykorzystać.
Podróże
Naukowcy udowadniają, że szczęśliwe życie gwarantują przeżycia. To co zobaczymy podczas podróżowania, jest bezcenne. To czego się nauczymy, doświadczymy w tym czasie, ciężko będzie znaleźć coś w zastępstwie. Wspomnienia, przeżycia, poznanie nowej kultury to bezcenne.
Pomaganie
Każdy indywidualnie decyduje, które inicjatywy, cele są ważne i warte wsparcia. Zdecydowanie uważam, że warto pomagać. Różnie w życiu bywa. Może ty też, będziesz kiedyś w potrzebie. Jak to mówią: “raz na wozie raz pod wozem”.
Hobby
Nasze zainteresowania są również ważne. Po to zarabiamy, żeby zrobić sobie przyjemność. Inwestując w nasze hobby, również inwestujemy w nasz rozwój.
Sposób na samokontrolę w wydatkach
Postaw sobie granice
Sprawdź swoje wydatki. Sporządź listę rzeczy na co wydajesz pieniądze. Zbieraj wszystkie paragony, faktury, żeby móc zweryfikować miesięczne wydatki. Wyznacz sobie miesięczny limit jaki możesz wydać na “zachcianki”.
Bądź ze sobą szczery
Zadaj sobie pytania. Czy faktycznie musisz to mieć? Czy jest to na ten moment niezbędne? Czy to wykorzystasz w najbliższym czasie? Czy kupujesz pod wpływem impulsu dla poprawy humoru?
Nie ulegaj pokusom
Nie daj się ponieść chwili, ani zapewniaj sobie przyjemności tylko na moment. Patrz długodystansowo. Jeżeli masz skłonności do tego, żeby podczas spożywczych zakupów wchodzić niepotrzebnie do pięciu innych sklepów. Zastanów się, czy możesz w inny sposób bardziej wartościowy, wykorzystać ten czas.
Kupuj rzeczy, zgodnie z modą SLOW FASHION
Moda ta polega na kupowaniu rzeczy minimalistycznych, które zawsze do siebie pasują. Slow fasion to po prostu mądry, zaplanowany, przemyślany zakup ubrań, które zawsze do siebie będą pasować i będą trendy. Tutaj zdecydowanie liczy się jakość a nie ilość. Jedna koszulka, która jest droższa ale posłuży nam o wiele dłużej niż pięć innych w tej samej cenie.
Polecam również książkę Chcieć Mniej. Minimalizm w Praktyce
Bardzo fajny głos rozsądku! Kiedyś uwielbiałam kupować ubrania. Zarówno w sieciówkach, jak i second-handach. W tym drugim przypadku nawet wydawało mi się, że oszczędzam. No właśnie, wydawało. I nie chodzi o jakość, bo w lumpeksie można trafić na niezłe perełki, np. t-shirt Aber Crombie kosztował mnie grosze, bo tej marki w Polsce raczej wiele osób nie zna, a służyła latami. Ale tu pojawia się inna pułapka – jak coś jest tańsze, to mamy skłonność do kupowania więcej. Potem już równia pochyła. Przynajmniej raz w tygodniu tour po lumpeksach i sieciówkach (choć odzież z sieciówek co raz częściej po jednym praniu wygląda gorzej, niż ta z drugiej ręki). W szafie pełno ubrań, a ja wciąż donosiłam nowe. Średnio co 4 miesiące tzw. „czyszczenie”, czyli pakowanie worków dla potrzebujących. Nie raz zdarzyło mi się wtedy znaleźć ubrania, których ani razu na siebie nie włożyłam, a nie były na specjalne okazje. W końcu poszedł odpowiedni sygnał w synapsach i rozum podpowiedział – nie kupuj ubrań modnych przez chwilę, nie kupuj „do tych schudnę, a do tych przytyję”. I tak powstało coś, co można nazwać szafą kapsułkową. Więcej kasy zostaje mi w portfelu, więcej czasu na zegarku, a w szafie dużo luźniej. Do tego nie mam problemu „co na siebie włożyć”, bo wybór ograniczony, chyba wszystko do siebie w miarę pasuje, a jak mam ochotę zaszaleć, to po prostu kupuję mniej stonowane dodatki. Polecam! 🙂
Tak rzeczywiście można popaść w pułapkę kupowania rzeczy tańszych i tym samym usprawiedliwiamy siebie, że w sumie nic takiego się nie stało. Bo bluzka kosztowała 5 zł a koszula 2 zł. Przecież to grosze. Tak jak piszesz nawet czasami czegoś nie ubierzemy, czasami coś jest za duże coś za małe ale jeszcze się przyda. Kiedyś zbłądziłam w ten sam podobny sposób, ale na szczęście potrafiłam sobie to przepracować 🙂 A jeszcze bardziej nauczyłam się tego przy koronawirusie, gdy dostrzegłam, że wcale nie potrzebuje niektórych rzeczy mieć w ogóle. Czasem doświadczając złego możemy nauczyć się, uświadomić sobie coś dobrego:)
Przyznam, ze troche tego i trochę tego. Uwielbiam modę i raz na jakiś czas lubię sobie kupić jakiś nowy ciuszek oraz buty. W szafie w przeważającej ilości mam rzeczy typu basic, czyli stonowane kolory oraz pasujące do wszystkiego. Jednoczesnie raz na jakis czas lubię sprawić sobie coś na fali, coś szałowego 🙂
Kolory jakie przeważają w mojej garderobie to
biele
szarości
błekity
oraz limonoka
Świetne zestawienie kolorów. U mnie w szafie natomiast przeważają odcienie zieleni, rudości i bieli 🙂 Zapomniałabym o klasycznym granacie 🙂
U mnie to różnie ale głównie rozsądek
U mnie zakupoholizm włącza się przede wszystkim przy książkach i moich zajawkach (Bullet Journal, dzierganie, etc).
Ja na szczęście nie kieruję się tym, żeby kupować bo ktoś ma! Potrzebuję to kupuję