Jak pracować, żeby nie zwariować?

Człowiek to nie maszyna. Nie możemy ciągle być na wysokich obrotach.  Więcej nie oznacza WIĘCEJ. Tutaj więcej oznacza MNIEJ. Jesteśmy mniej efektywni pracując więcej!

Jak pracować, żeby nie zwariować?

Nie bierz na barki zbyt wiele 

Znasz siebie samego na tyle dobrze, że wiesz, ile jesteś w stanie zrobić w okresie pracy. Gdy na piętrzysz sobie zbyt wiele zadań, będziesz czuł niepotrzebną presję. Nie przeceniaj swoich sił. To może odbić się na twoim zdrowiu i doprowadzić cię do frustracji. Jak skończymy jedno zadanie, zawsze znajdzie się kolejne i kolejne, żeby coś ulepszyć. To się nigdy nie skończy, nie nadrobisz swojej pracy na zapas. Jedynie, do czego możesz doprowadzić takim postępowaniem, to do niezadowolenia i szybszego wypalenia zawodowego. Czy jest ci to potrzebne?

Niestety bardzo niewiele osób potrafi sobie powiedzieć: „Ok na dzisiaj koniec. Zrobiłem co mam zrobić, pora na odpoczynek. Zasłużyłem.”

Jak pracować, żeby nie zwariować?

Odpoczynek – rytuał, który koniecznie musisz wprowadzić w życie

W dzisiejszych czasach nie potrafimy odpoczywać. To jest umiejętność, której trzeba się nauczyć na nowo. Staliśmy się wielozadaniowi. W harmonogramie dnia nie uwzględniamy często czasu na odpoczynek. Odpoczynek to pewnego rodzaju luksus z którego rezygnujemy. W głowie sobie mówimy: „jak tylko to skończę, to w końcu odpocznę”, „Ten miesiąc jest wyjątkowo ciężki, przyszły będzie już lepszy, lżejszy”. Tylko że ty nigdy nie skończysz. Kolejny miesiąc wcale nie jest lżejszy. Wmawiamy to sobie. W tym jest właśnie problem. Obciążamy do granic możliwości nasz organizm. Często nasza bateria jest na wyczerpaniu. 

Po czym możemy to poznać? Organizm sygnalizuje nam to na różne sposoby: bóle głowy, bezsenność, rozdrażnienie, częstsze przeziębienia, zaburzenia koncentracji, stres, uczucie napięcia. Jeśli nasz umysł jest przeciążony nadmiarem: informacji, zadań, bodźców – to te same czynności, zajmują nam zdecydowanie więcej czasu, niż zajęłyby gdybyśmy byli wypoczęci.

O tym, jakie korzyści przynosi nam odpoczynek, możesz przeczytać w moim artykule: Odpuść, odpocznij. Warto się z nim zapoznać, jeśli chcesz być skuteczniejszy w swojej pracy.

Jak pracować, żeby nie zwariować?

Nie przynoś pracy do domu 

Nie wyrobiłeś się z zadaniami, w czasie pracy? Trudno zakończysz je dnia następnego. Nie zabieraj papierów, teczek do domu. Masz prawo spędzić czas po pracy w dowolny dla siebie sposób. Nie miej wyrzutów sumienia, że mogłeś więcej zrobić, że tego dziś nie zrobisz. Zadbaj o siebie. Bywają sytuację, że faktycznie jest deadline, nie wyrobiliśmy się, pojawiły się jakieś zewnętrzne problemy i musimy to nadrobić. Niestety czasem w domu. Nie pozwólmy jednak na to, żeby takie sytuacje zdarzały nam się codziennie czy co drugi dzień. Ustal zasadę, że będziesz pracować w domu jedynie w wyjątkowych okolicznościach. Sam również wprowadź dyscyplinę, żeby nie wymyślać sobie dodatkowych zadań.

Co z osobami, które pracują zdalnie w domu? O tym więcej w artykule: Praca zdalna-samokontrola

Praca to nie wszystko 

Musisz mieć świadomość, że praca to nie jedyna sfera w twoim życiu, o którą powinieneś dbać. Nie pozwólmy więc na to, żeby życie zawodowe zdominowały wszystkie inne sfery. Istnieje jeszcze coś takiego jak twoje życie prywatne, w którym powinieneś zadbać o czas na swoje hobby, przyjemności. Istnieje jeszcze bardzo ważna sfera jak życie rodzinne. Często zaniedbana przez właśnie nadmiar naszej pracy.

Chcemy więcej pracować, żeby polepszyć byt dla naszej rodziny. Koncentrujemy się na tym, żeby mieć, a nie na tym, żeby być. Spędzić czas z najbliższymi. Z pewnością nie da się poświęcić tyle samo czasu na pracę, jak i na rodzinę. Doba ma tylko 24 godziny i jeszcze nikomu nie udało się jej powiększyć.

Każdy z nas ma tyle samo czasu, żeby umiejętnie ten czas rozplanować na różne sfery. Nie pomijając, żadnej z nich. To są trzy podstawowe filary w naszym życiu, żadnego z nich nie możemy zaniedbać. Nawet na chwilowy okres: tylko ten miesiąc mam taki intensywny, w przyszłym miesiącu spędzę więcej czasu, z wami (rodziną) obiecuję”. Słaba argumentacja, wystarczy, chociażby godzinka dziennie. Pomimo nawału obowiązków, zdecydowanie mniej ucierpią nasze relacje. 

Jak pracować, żeby nie zwariować?

Ogranicz bodźce

Pozwól sobie na to, żeby całkowicie odciąć się od telefonu służbowego, maila bez poczucia winy. Wyjdź w tym czasie na spacer, bez telefonu. Pobądź sam ze sobą albo z rodziną. Gdy będziesz miał telefon ze sobą, odruchowo niepotrzebnie wciąż będziesz na nią spoglądał. Po co masz czuć to napięcie: czy ktoś zadzwoni, czy ktoś napisał. Nie potrafisz tego zrobić?

Wystarczy jedna godzina dziennie. Daj sobie takie wyzwanie. Znajdź sobie zajęcie, które cię pochłonie na tyle, żeby na ten telefon, komputer nie zajrzeć. Może praca w ogrodzie? Praca fizyczna bardzo dobrze sprawdza się na odpoczynek umysłowy.

Mój mąż kiedy miał przeciążony grafik, często uciekał do ogrodu, żeby w ten sposób rozbić swoje napięcie. Zawsze mi później mówił: “Nie masz pojęcia, ile dzisiaj zrobiłem, jak mnie bolą ręce. Jestem taki zmęczony ale to zmęczenie jest zupełnie inne.” Mogę się tylko domyślić jakie to mogło być zmęczenie, bo ja osobiście w ogrodzie nie odnajduję się. Podobają mi się piękne krzewy, kwiaty, rośliny ale zupełnie się na tym nie znam. Może jeszcze przyjdzie na to pora. Wcześniej wiele rzeczy nie robiłam, które dzisiaj robię. Także może sama odnajdę spokój w ogrodzie.

Zdecydowanie trudniej jest nam ograniczyć bodźce, pracując zdalnie z domu o tym w artykule, który już nadmieniłam – Praca zdalna-samokontrola

Jak pracować, żeby nie zwariować?

Zmiana przestrzeni pracy

Jeżeli tylko masz taką możliwość, zmień przestrzeń w pracy. Zapewne nie raz widziałeś osobę, która siedzi w kawiarni pijącą kawę i wpatrując się w laptopa. Tak właśnie tak- ta osoba pracuje. Można zadać sobie pytanie: jak pracować, kiedy tyle wokół rozpraszaczy. Wciąż nowe osoby wchodzą i wychodzą do kawiarni. Rozmawiają ze sobą. Nie da się pracować w takim hałasie? Weź słuchawki i spróbuj. Przecież to nic ci nie zaszkodzi. Nie musi to być kawiarnia, może to być ławka parku. W kawiarni zwykle zamawiasz kawę, za miejsce w parku w ogóle nie płacisz. Masz za to dostęp do świeżego powietrza i naturalnego światła. To tylko, niektóre korzyści. Nie musi to być ani park, ani kawiarnia, może to być jakakolwiek odmiana. Zobaczysz czy twoja głowa nie otworzyła się na nowe pomysły. Czy nie stałeś się bardziej kreatywny?

Mnie osobiście najwięcej pomysłów przychodzi do głowy, właśnie spacerując na świeżym powietrzu, delektując się promieniami słońca, bądź w kawiarni obserwując życie, zachowania innych osób.

Znajdź nową, swoją przestrzeń, jeżeli tylko masz możliwość. Zawsze możesz wrócić do swojego gabinetu, ale warto spróbować takiej formy pracy. 

Zrób jedną rzecz, zanim zaczniesz kolejną

Nie rozpoczynaj wielu zadań naraz. Może to się skończyć bardzo niekorzystnie dla ciebie. Gdy nie zakończysz żadnego rozpoczętego zadania. Jedno zadanie, przerwa i dopiero wtedy przejdź do kolejnego. W czasie przerwy będziesz miał czas, żeby również w sowjej głowie wyciszyć się i zakończyć zadanie nad którym obecnie pracowałeś. Po przerwie dopiero rozpocznij kolejne.

Gdy rozpoczniesz, parę zadań jednocześnie, będziesz czuł presję czasu, że jeszcze trzeba to zakończyć i tamto. To dopisać, tamto wysłać, żeby były ukończone. A tak każde zadanie zaczynasz z czystą kartą, to ci daje taki komfort psychiczny, że już nie musisz wracać do poprzedniego. Nie zastanawiasz się, co dokończyć tylko koncentrujesz się w pełni na tym jednym zadaniu. Odczuwasz większą satysfakcję, kiedy szybciej zauważasz, że praca posuwa się do przodu. 

Urlop 

Nigdy o nim nie zapominaj! Nie musi to być urlop za granicą, w ciepłych krajach, czy nawet egzotycznych. Wtedy możesz sobie pomyśleć, w tym roku nie jadę na urlop, bo mnie nie stać. Czeka mnie remont domu, kupno samochodu. Zdecydowanie w tym roku muszę sobie odpuścić.

Urlopu wcale nie musisz spędzić w egzotycznych ciepłych krajach. Tutaj chodzi o to, żeby twój organizm miał czas na dłuższą regenerację ciągiem. Tak jak telefon od czasu do czasu musi się ładować nieprzerwanie 8 godzin. A nie tylko podładować. Tydzień, dwa tygodnie tylko dla siebie, swojej rodziny. Bez myślenia o pracy, bez zaglądania do skrzynki mailowej. Nic się tam nie zawali, w tym niedługim czasie. Nie ma osób niezastąpionych. Jeśli natomiast jesteś samozatrudniony, jeżeli tylko masz możliwość, uprzedź zawczasu klientów o planowanym urlopie. Z pewnością zrozumieją, że każdy potrzebuje takiego dłuższego czasu, aby być skuteczniejszym w swojej pracy później. Z wypoczętym umysłem przychodzą nam często nowe pomysły.