Gdzie Jesteś Tato? Czas z dzieckiem
Written by Aneta Boritzka
Tata! tato! gdzie jesteś tato?
Kobiety często mają tendencje do tego, żeby odciążać swojego partnera w obowiązkach domowych; szczególnie wtedy, kiedy on jest jedynym żywicielem rodziny.
Tym samym bierzemy sobie na barki mnóstwo zadań domowych: sprzątanie, gotowanie, prasowanie, pranie, zakupy, ale też opiekę nad naszym dzieckiem. Ogólnie przyjęło się, że jest to rola kobiety, żeby dbała o maluszka.
Pomimo zapracowania naszych partnerów-tatusiów, nie powinniśmy jednak całkowicie ich wykluczać z zabiegów pielęgnacyjnych jak przebieranie pieluszki, kąpiel, podanie posiłku, położenie spać.
My kobiety mamy taką naturę, że jesteśmy bardzo uczuciowe, wrażliwe i empatyczne. Dlatego często wolimy sami te obowiązki wykonać, bo chcemy, żeby partner w czasie wolnym odpoczął, zregenerował się. A my superbohaterki poradzimy sobie ze wszystkim. Obojętne czy boli nas głowa, czy miałyśmy nieprzespaną noc, czy mamy mnóstwo obowiązków, które nam się spiętrzyły jeszcze z zeszłego tygodnia.
Staramy się być silne i wiemy, że damy radę to wszystko ogarnąć. Nawet kosztem tego, że nie mając ani chwili na odpoczynek, padniemy w łóżku, usypiając naszego bobasa. Wiemy, że partner doceni nasze poświęcenie.
Czujemy się zobowiązane, że jeżeli my w tym czasie nie chodzimy do pracy, więc jesteśmy odpowiedzialne za wykonanie tych wszystkich zadań przy dziecku.
To nie tak powinno wyglądać. Nasz partner przecież też jest rodzicem. Praca nie zwalnia go z niczego. Tata jest tak samo potrzebny jak i mama. Gdzie jesteś tato?
Powrót do dzieciństwa
W czasach kiedy ja byłam dzieckiem. Głównie matki zajmowały się dziećmi, a ojcowie pracowali. Rzadko bywali w domu. Tata na głowie miał tylko pracę, odpowiedzialny za utrzymanie rodziny. Mama zajmowała się dziećmi i gospodarstwem domowym.
Czasy, w których obecnie żyjemy, są zupełnie inne. Niektóre rodziny tworzą wciąż stary model rodziny, a niektóre ze względów finansowych, nie mogą sobie na to pozwolić, więc oboje rodziców pracuje.
Niezależnie jak wygląda nasza sytuacja, czy oboje pracujemy, czy jedno z nas jest żywicielem rodziny. Dziecko potrzebuje mamy, jak i taty. Nie musi to być podział obowiązków 50/50, spędzania czasu 50/50, ale żeby ojciec również był zaangażowany i włączony w obowiązki i wychowywanie.
Korzyści, jakie wynikają z tego, że dziecko spędza czas z tatą:
- tworzy się między nimi silniejsza więź,
- dziecko nie ma problemu z tym, żeby zostać z tatą, kiedy mama gdzieś wychodzi z domu,
- dziecko uczy się, poznaje różne rzeczy, bawi się w inny sposób. Matki inaczej jak ojcowie bawią się z maluszkiem. Są bardziej ostrożne, chcą unikać potencjalnego niebezpieczeństwa: „uważaj, bo spadniesz”, „nie biegaj tak szybko”, „nie wspinaj się na to”, „zostaw to, bo…”. Matki mają to po prostu w naturze, chcą swoje dziecko chronić przed zagrożeniami. To nie znaczy, że ojcowie nie chcą, oczywiście też to robią, ale w inny sposób. Dziecko zdecydowanie ma więcej zakazów od mamy: tego nie wolno, to zostaw. Oczywiście nie popadajmy też w skrajność, że mamy nic nie pozwalają robić swoim dzieciom, są zwyczajnie bardziej uważne. Chociaż zdarzają się i takie, które całkowicie trzymają swoje maleństwo “pod kloszem” tym samym blokują naturalny rozwój dziecka.Reakcje matek i ojców są zupełnie różne na sytuacje: Kiedy dziecko upada, mama zaraz podbiega, żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, czy nic sobie nie zrobił, od razu chce go utulić, żeby poczuł się bezpiecznie. Natomiast tata reaguje wtedy, kiedy faktycznie coś się dzieje, dziecko płacze, krzyczy.
- kiedy tata zajmuje się dzieckiem, cała rodzina korzysta dlaczego: bo mama ma chwilę na odpoczynek, czuje się odciążona, czuje wsparcie. Wypoczęta mama ma lepsze samopoczucie, jest efektywniejsza w działaniu. Każdy potrzebuje chwili na regenerację. Kiedy tata zajmuje się dzieckiem, mama też ma czas nadrobić swoje zaległości w pracy czy w domu, wtedy również jej myśli są spokojniejsze, bo już coś ma mniej do zrobienia dnia następnego.
Stwarzajmy sytuację – Gdzie jesteś tato?
Stwarzajmy sytuację, żeby tata jak najwięcej czasu, spędzał z dzieckiem. Rozmawiajmy z partnerem o korzyściach dla dziecka, jak i całej rodziny. Nie wyręczajmy ze wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych! Zmieniajmy się. Jeżeli tata faktycznie nie może sobie pozwolić na pewne zadania w tygodniu, to niech zrealizuje to w weekend. W sobotę i niedzielę pozwólmy mu wykąpać maluszka i ukołysać do snu. W tygodniu natomiast niech wygospodaruje, choć godzinę dziennie. Na aktywną zabawę z dzieckiem bez wpatrywania się w telefon, komputer, czy telewizje.
Stwórzmy dla naszej rodziny jakąś tradycję, gdzie również wszyscy razem, będziemy spędzać czas ze sobą np: sobotnie gotowanie, niedzielne spacerowanie. To bez wątpienia zbliży nas wszystkich do siebie i umocni wzajemne relacje.
,,Dla dziecka nie ma większego bohatera jak tata, który z całego serca kocha mamę. Wygrywanie ojcostwa zaczyna się od wygrywania małżeństwa.” (ks. Marek Dziewiecki)
Ciekawe artykuły: