Podążając za odpowiedzią – Dorota Kościelska Bronsztejn

Podążając za odpowiedzią – Dorota Kościelska Bronsztejn

Aneta Boritzka

Tekst Aneta Boritzka

07/11/2022

Podążając za odpowiedzią 

Jesień to taki czas, który szczególnie skłania nas do refleksji nad własnym życiem. Otaczająca nas natura, spadające liście z drzew, dają znać jak wszystko przemija…

Przyroda uczy nas, że niezależnie od tego, co się w naszym życiu dzieje i jakich sytuacji doświadczamy – wszystko toczy się dalej i wszystko ma jakiś sens. Czasem po prostu potrzeba więcej czasu, żeby to odkryć…

Kontakt z naturą zwłaszcza w tym jesiennym czasie skłania nas do refleksji i pozwala odpowiedzieć sobie na wiele pytań, które sobie codziennie stawiamy.

Ostatnio w tej jesiennej aurze – dałam sobie przestrzeń taką właśnie tylko dla siebie. Pod ciepłym wełnianym kocykiem i kubeczkiem gorącej herbatki z miodem i cytrynką (znacie te klimaty?) przeczytałam książkę oczywiście o ulubionej tematyce rozwoju osobistego:„Podążając za odpowiedzią. 16 ważnych opowiadań.” Wspaniała lektura – właśnie na ten pełen refleksji czas! Książka napisana przez Dorotę Kościelską-Bronsztejn (coacha, pedagoga, specialistki PR-u).

Od samego początku lektury, utożsamiłam się z autorką książki; wręcz cały wstęp przypomniał mi o moich początkach jako coacha i fascynacją sesji coachingowej – a na końcu moje wielkie FLOW (mało kto potrafił mnie wówczas zrozumieć, a kiedy próbowałam wyjaśnić: jak coaching potrafi otworzyć różne drzwi, dać spojrzenie z   różnej persepkektywy, dostrzec różne możliwości – to dokładnie spotkałam się z takimi samymi osobami jak autorka książki. Nie będę wiele zdradzać, bądźcie ciekawi i sami przeczytajcie jej książke.

A tymczasem pozostawiam tutaj jedno z jej opowiadań.

Podążając za odpowiedzią

Podążając za odpowiedzią – 16 ważnych opowiadań

…Ostatni raz widziałam Dorotę po zakończeniu kolejnego roku akademickiego, gdy wyjeżdżałyśmy z opustoszałego już miasteczka studenckiego. Wpadłyśmy na siebie przypadkowo. Podczas tego krótkiego, nieoczekiwanego spotkania obdarowana zostałam dawką optymizmu i szczęścia, którymi moja przyjaciółka emanowała, opowiadając o swych wakacyjnych planach. Żal było się rozstać, ale obie byłyśmy spóźnione. Serdecznie uścisnęłyśmy się i ucałowałyśmy na pożegnanie. Żadna z nas nie zdawała sobie sprawy z tego, że żegnamy się na zawsze. O śmierci Doroty dowiedziałam się parę godzin po naszym rozstaniu. Nie pamiętam swojej twarzy, gdy miałam 23 lata, ale zachowałam w pamięci twarz Doroty – pogodną i uśmiechniętą, z wypisanym jakby na obliczu przesłaniem: „podczas gdy żyjemy, żyjmy”. Tę prawdę staram się pielęgnować i nie zapominać lekcji szczęścia, którą dawno temu otrzymałam od swojej imienniczki. Od niej uczyłam się radości, doceniania każdej chwili, optymizmu w patrzeniu w przyszłość. Uczyłam się cieszyć życiem i być szczęśliwą z powodu, że żyję. Uczyłam się marzyć i kochać. Żyć szybko i szlachetnie. Uczyłam się i ciągle uczę, bo wciąż zapominam.

Każdego roku w listopadzie chylę czoła przed Śmiercią – wielką panią, która jest częścią cudu istnienia. Składam hołd wszystkim, którzy odeszli i tym, których niezmiennie noszę w swojej pamięci. Doceniam fakt, że miałam zaszczyt z nimi być, bez względu na czas, który był nam dany. Bo przecież „nie jesteśmy dziećmi swojego czasu. Wpuszczani do cudownego świata, spotykamy się tutaj, poznajemy, przez krótką chwilę przebywamy ze sobą. A później rozstajemy się i znikamy, równie nagle i niezrozumiałe, jak się kiedyś pojawiliśmy”.

Gdy zapalam znicze na grobach bliskich mi osób, rozpamiętuję wspólnie spędzone chwile, ważne z różnych powodów momenty, które jak kadry z filmu przesuwają się w mojej pamięci. Nieustająco każdy obraz jest powodem do refleksji, zadumy, a nade wszystko – swoistym memento, tym intensywniejszym, że powstałym przy blasku płonącego znicza, gdy nie można żadna mocą niczego zmienić już.

Wspomnienia o tych, których nie ma już wśród nas, zawsze poruszają, zawsze wyciskają łzę wzruszenia i tęsknoty. Ale jednocześnie są ważnym przesłaniem dla nas żyjących – ku tworzeniu „życia będącego radosnym tańcem następujących po sobie chwil, nieustającego festiwalu światła, gdyż każda chwila jest niezwykle cenna, bo każda odchodzi na zawsze”

A Ty?

W tym miejscu drogi czytelniku, zazwyczaj zadaję pytania. Nasuwają mi się i teraz.

Chociażby takie, czy jesteś szczęśliwym człowiekiem? Czy życie samo w sobie to powód Twojego szczęścia? Tym razem jednak, chcę Cię pozostawić z Twoim własnym zestawem pytań. Takich, które sam chcesz sobie zadać. A odpowiedzi pomogą Ci żyć w sposób, który sprawi, że każdy będzie mógł wyczytać z Twojego oblicza: „podczas kiedy żyjemy, żyjmy…”

– Wpis Sponsorowany –

Related Articles

Related

Rodzicielskie pułapki w mediach społecznościowych

W dzisiejszym świecie, gdzie media społecznościowe kształtują nasze postrzeganie rzeczywistości, presja perfekcyjnego rodzicielstwa może przytłaczać. W najnowszym artykule przyglądamy się, jak idealizowane obrazy wpływają na nas i nasze dzieci, oraz jakie strategie możemy przyjąć, aby promować zdrowsze, bardziej realistyczne podejście do rodzicielstwa.

czytaj dalej

O autorze

Aneta Boritzka

Kieruje się przekonaniem, że każdy ma możliwość kształtowania swojego życia i decydowania o jego jakości – każdy ma szansę w pełni wykorzystać posiadane zasoby i osiągnąć zamierzone cele. Sama podróż do wyznaczonego celu jest niesamowitą przygodą. - Aneta Boritzka

Cytat

„Czy wiesz, że homar, gdy wyrasta ze starego pancerza, znajduje najcięższy głaz w okolicy i wsuwa się pod niego, wykonując niewielki podkop? Po chwili czuje na własnym ciele presję tak nieprzyjemną, że jest bliski śmierci. Ten ból jest jednak konieczny, by zniszczyć stary pancerz i dać możliwość powstania nowemu, który będzie pasował do obecnych rozmiarów skorupiaka.” – To nie są moje słowa, to słowa Jolanty Pieli, która doskonale opisuje konieczność wychodzenia poza strefę komfortu.

Gdybym mogła dać sobie tylko jedną radę sprzed kilku lat byłoby nią:

„Przestań się bać, rób to, o czym marzysz, to, co jest dla Ciebie ważne”