Jak nauczyć dziecko mówić?
Jak nauczyć dziecko mówić?
Dlaczego nasze dziecko jeszcze nie mówi?
Dlaczego nasze dziecko tak mało mówi?
Każdy rodzic z niecierpliwością, nie może doczekać się pierwszego słowa swojego dziecka. Ciekawe co pierwsze powie: Mama? Tata? Baba? Kiedy to nastąpi?
Gdy na świat przychodzi nasze pierwsze dziecko, z podziwem obserwujemy jak nabywa nowe umiejętności. Chwalimy się przed bliskimi, jak nasz maluszek jest mądry, jak wiele już rozumie, ile już rzeczy potrafi. Niestety robimy jeden wielki błąd – porównujemy swoje dziecko z innymi.
Wojtuś powiedział pierwsze słowo jak miał 8 miesięcy, Zosia jak miała 13 miesięcy, a nasz Kajtek dopiero jak miał 18 miesięcy. Co ja robię takiego źle? W dodatku słyszymy od „przyjaznych ludzi z ulicy” – Taki duży, a tak mało mówi? Moja wnuczka już zdaniami mówiła w tym wieku. Takie komentarze mogą wpędzić w nas w zakłopotanie. Zupełnie niepotrzebnie.
Każde dziecko rozwija się w indywidualnym tempie. Jedno potrzebuje więcej czasu, by opanować nową umiejętność, inne mniej. Poza tym jedno dziecko zacznie wcześniej chodzić, ale z kolei później mówić i na odwrót. Tak już jest i tak będzie. Nie porównuj swojego dziecka do innych.
Nie wmawiaj sobie, że tamto dziecko jest mądrzejsze, ty za mało czasu zajmujesz się dzieckiem (no, chyba że to prawda). To, że twoje dziecko zaczęło coś robić później, nie znaczy, że jest gorsze. To wszystko wyrówna się w swoim czasie.
Wszystkie dzieci przechodzą takie same fazy rozwoju mowy. Co prawda, ich tempo bywa różne. Niektóre dzieci rozwijają się wolniej, inne szybciej. Musimy to po prostu zaakceptować.
Możemy natomiast wspomagać nasze dziecko w nauce mowy.
Jak nauczyć dziecko mówić? Jakie ćwiczenie pomogą nauczyć dziecko mówić?
Naśladuj dźwięki!
Nie ma nic prostszego! Idziesz z dzieckiem na spacer?
Pokazuj mu, opowiadaj: co się dzieje dookoła. Widzicie pieska? Wskaż na niego i zapytaj dziecko: jak robi piesek? “Hau -hau”, widzicie kotka “miau-miau”. Przeglądacie książeczkę pokazuj wszystkie zwierzątka, nazywaj zwierzątka i naśladuj jakie wydają odgłosy.
Powtarzaj za dzieckiem
Jeśli twoje dziecko już mówi jakieś słowa, powtórz je za nim. Niech dziecko usłyszy od ciebie, co właśnie powiedział. Dziecko w ten sposób będzie wiedziało, że na to reagujesz, uświadomi sobie, że język służy do komunikacji. Po co dziecko ma cokolwiek mówić, jeśli w żaden sposób na to nie reagujemy?
Mów do dziecka wolno, wyraźnie i patrz na niego!
Nie zdrabniaj wyrazów, choć przy takim maleństwie to jest bardzo kuszące. Jeśli chcesz, by twoje dziecko nauczyło się poprawnej wymowy, również mów do niego poprawnie:
- to jest pies – nie pieseczek!
Nie zmiękczaj, nie przekształcaj wyrazów. Mów do dziecka wolno, by mogło zaobserwować nasz kształt ust podczas mówienia. Kontakt wzrokowy podczas rozmowy jest bardzo ważny, w ten sposób nie tylko budujesz relacje z dzieckiem, ale również dziecko może dłużej skoncentrować się przy nauce mówienia.
Nadawaj nazwy dźwiękom
Słyszałeś, co to było? Kto robił hau hau? Pies szczekał? Co to tak gra? To muzyka? Kto to mówi, tata czy dziadek? Kto tak śpiewa? Ptaszek? Co to dzwoni? Budzik? Myślę, że wiesz już o co chodzi. Przejdźmy zatem dalej.
Zadawaj pytania
Zadając dziecku pytania, zmuszasz go poniekąd do wypowiedzi, tym samym do mówienia. W ciągu dnia możesz zadać mnóstwo pytań!
Już na dzień dobry pierwsze pytania: Wyspałeś się? Co będziemy teraz robić? Zjemy śniadanie? Co masz ochotę zjeść na śniadanie? Poczytamy książkę? Jaką książkę chcesz poczytać? Co widzisz na obrazku? Itd.. tak można przez cały dzień (Wiem coś o tym, mój dwulatek jest właśnie na etapie zadawania pytań).
Gimnastykuj buzie swojego dziecka
Możesz się śmiać, ale buzia również potrzebuje gimnastyki. W zależności ile miesięcy ma nasza pociecha możemy dawać dziecku różne produkty do żucia jak np.: piętka chleba, chrupki, różne warzywa, kiedy jest starsze guma mamba 🙂 – tak dobrze czytasz guma mamba, utkwił mi strasznie ten przykład podany przez jednego wykładowcę na zajęciach logopedycznych. Wiadomo, że musi to być starsze dziecko, które potrafi żuć. Oczywiście zawsze musisz być blisko swojej pociechy, gdy wykonuje te ćwiczenia, żeby się nie zakrztusiło!
Co jeszcze możesz zrobić, by dziecko nauczyło się mówić?
Mów, mów i jeszcze raz mów
W ciągu dnia praktycznie możesz cały czas opowiadać co robisz, co widzisz, czym się zajmujesz. Możesz zadawać pytania dziecku, by również zmusić go do aktywności mówienia, albo jakiejkolwiek reakcji.
“Może przejdziemy się na spacerek? Masz ochotę? Co trzeba ubrać na spacerek? Podejdź tu do mnie. Ubierzemy Alexowi: ciepłą niebieską kurteczkę, czarne buciki, zieloną czapeczkę. Czy to już wszystko? Teraz będzie ubierać się mama. Mama też ubiera buciki, kurteczkę, musi zabrać maseczkę. A….jeszcze klucze, nie mogę zapomnieć. Jesteśmy gotowi! Możemy wychodzić..” – tak można mówić cały dzień, po prostu nie zatrzymuj myśli w swojej głowie, tylko po prostu mów!
Czytaj książeczki! Opowiadaj bajeczki!
Przez czytanie dziecko rozszerza swój zasób słów, pobudzamy wyobraźnie naszego dziecka, dziecko może zobaczyć na obrazku różne np. zwierzątka o których czytamy. Tym samym uczy się: jak wygląda dany zwierzak, kolor, jak się nazywa zwierzątko. Ja uwielbiam czytać z dzieckiem serie PUCIA i KICI KOCI 🙂
Jakie książeczki jeszcze czytamy? Książeczki logopedyczne! – Jak nauczyć dziecko mówić?
Wierszyki ćwiczące języki – zbiór zabawnych wierszyków, którym towarzyszą zabawne ilustracje. Książka służy wspólnym zabawom rozwijającym mowę dziecka. Dzięki niej rodzice mogą utrwalać głoski, które dziecko zaczęło już wymawiać.
Z muchą na luzie – ćwiczymy buzie – “ Książka pomaga rodzicom dbającym o rozwój mowy i wymowy swoich dzieci, uatrakcyjniając tak ważne dla tego ćwiczenia sprawności aparatu artykulacyjnego. Jednocześnie zachęca do wspólnego czytania i nawiązywania do przeczytania treści w rozmowach, co jest nie tylko atrakcyjnym sposobem spędzania wspólnego czasu, lecz także rozwija podstawowe narzędzie porozumiewania się, jakim jest język”.
Artykuły, które mogą Cię zainteresować:
Jeśli spodobał Ci się mój artykuł, będzie mi miło, jeśli udostępnisz go dalej!
Jaki ważny temat! To niesamowite ile mitów narasta wokół edukowania, wychowywania dzieci… Takich wpisów potrzebujemy więcej i więcej!
Od siebie mogę polecić jeszcze dodatkowo całą serię od Pucia.
Szkoda ze ja wczesniej nie wiedziałam o takich poradach, bo moj synek miał problemy z mową i z pewnością by mi to pomoglo 🙂
Wspomniałam o niej we wcześniejszym artykule 😉
To prawda! Każde dziecko ma swoje tempo, praktycznie do wszystkiego. Mój chrześniak skończył 2 lata i bardzo często mówi po swojemu. Ale umie już naśladować wszystkie zwierzęta, nazwać osoby (mama, tata, baba, dziadzia, ciocia). Czasem zdarzy mu się złożyć nawet jakieś zdanie na 3 słowa. Myślę, że już niedługo rozwiąże mu się język, a my będziemy go w tym wspierać 🙂
moim mankamentem jest to, że nie potrafię opowiadać bajek, czytać to co innego, ale opowiadać jest mi bardzo ciężko. Moje dzieciaki późno zaczęły mówić, ale nie wywierałam presji przez co, jak zaczęły tak teraz tęsknie do czasów kiedy nie mówiły 😉
Bardzo fajny i ciekawy, a przede wszystkim dla wielu osób przydatny, poruszyłaś. Moja siostra uczęszcza do logopedy, bo ma malutką wadę, która dzięki ćwiczeniom ustępuje, i czasami sama zadaje jej typowe logopedyczne „ćwiczenia”. 🙂
Nie mam dzieci (poza kotem, hahah), tak więc na razie nie mam takich problemów. Niemniej przyznam, że bardzo ciekawie opisałaś temat – w sposób wyczerpujący.
Ludzie idą na łatwiznę i dają dzieciom komórki i tablety do zabawy. Jak dzieci mają się czegokolwiek nauczyć skror przykład nie idze z góry od rodziny.
Waśnie ostatnio trafiłam na jedną książeczkę z tej serii. U każdego dziecka mowa rozwijać może się w innym tempie, jednak jeśli mamy jakieś obawy, zawsze warto skonsultować się z logopedą dziecięcym
Bardzo dużo czytaliśmy książeczek, różnych tematycznie, w tym mnóstwo wierszyków, które specjalnie opracowane zostały dla potrzeb ćwiczenia mowy, szybko wpadały w ucho, bawiły dziecko, więc to nie były ćwiczenia, a frajda i zabawa. 🙂
Każde dziecko rozwija się inaczej. Jeśli ta mowa faktycznie pojawia się dość późno można wybrać się do specjalisty.
Neurologopeda to fajne rozwiązanie:). Chociaż w dobie pandemii nie wiem jak jest z dostępnością do poradni.
W domowych warunkach najlepiej dużo i wyraźnie mówić i oczywiście czytać. A nie puszczać bajki w tv ;D
Nad tym jeszcze się nie zastanawiałam, bo nie mam dziecka. Ale nauka mówienia to nie lada wyzwanie… dla maluszka oraz przede wszystkim dla jego rodziców. Fajnie, że są takie książeczki – bardzo pomocne. Powodzenia wszystkim w nauce!
Myślę, że dziecku warto dać czas i ćwiczyć wymowę poprzez naśladownictwo. Spotkałam się niestety z tym że rodzice niewiele mówią do dziecka 🙁
Bardzo ciekawy i przydatny wpis, książeczki z całą pewnością są niebywałą pomocą przy nauce mówienia. Zawsze można też podeprzeć się doświadczeniami innych rodziców.
Pogodniaki!
Oj zgadzam się z tym artykułem. Porównując dzieci między sobą zapętlamy się w błędne koło – zawsze któreś wypada gorzej. W porównywaniu skupiamy się zwykle na tym, jaki kto jest lub jak dana umiejętność prezentuje się na tle innych – powinniśmy raczej przyjąć cechę porównywania – inność.
Uważam jednak, że odnoszenie się do pewnych norm ze specjalistycznego punktu widzenia jest istotne. Co innego porównywać dzieci na placu zabaw (to można bagatelizować) a co innego bagatelizować normy rozwojowe i zalecenia czy uwagi specjalistów.
Pozdrawiam!
U nas też pomagała seria z Puciem. Do tego warto pamiętać, że dziecko by mówiło, musi gryźć, wiec i to co i w jakiej konsystencji je ma wpływ. A rzadko się na to zwraca uwagę.