15 Sposobów na Proste Życie
Jak odnaleźć spokój i harmonie w naszym życiu. Co robić, żeby nie komplikować spraw i cieszyć się tym co jest tu i teraz? Jak żyć pełniej i uważniej? Jak możemy docenić teraźniejszość?
1.Skoncentruj się na jednej rzeczy
Lubimy być wielozadaniowi. Robić parę rzeczy naraz, żeby nie tracić czasu, który mamy pomiędzy. Kiedy gotujemy obiad w międzyczasie przeglądamy notatki z pracy. Do tego jeszcze sortujemy pranie i zabawa z dzieckiem, krzątającym się obok nas.
Jeżeli jesteśmy rozdarci pomiędzy jednym zadaniem a drugim. To ani jedno ani drugie nie będzie wykonane, tak jak być powinno. Co więcej, możemy czuć niezadowolenie, że żadnej z zamierzonych rzeczy nie doprowadziliśmy do końca. Zupa może się przypalić, nie bardzo nadaje się do spożycia. Notatki mogą się zagubić i trzeba będzie je sporządzić na nowo. Dziecko będzie krzyczeć, bo chce naszej uwagi. W efekcie końcowym poczujemy tylko frustracje i złość.
Wszystko chcemy rozpocząć naraz, bo wydaje nam się, że więcej w tym czasie zrobimy.
Znacie to? Porządki wiosenne, zmiana szafy z zimowej na letniej. Niby nic takiego, ale jednak, nie do końca. Okazuje się, że mamy kilka koszulek, które tylko przekładamy z jednego końca szafy na drugi, ale przez dwa lata nawet nie założyliśmy ani jednej z nich. Tej sukienki nie wyrzucę bo to był prezent, tą koszulę założyłam na naszej pierwszej randce i mam taki sentyment. Mój ulubiony swetr, wprawdzie nie da się już w nim nigdzie wyjść, bo już jest tak znoszony, ale koło domu jak będę sprzątąć ogródek, przyda się. Stare spodnie, o tak tego mogę się pozbyć. Albo nie wyniosę w kartonie na poddasze może jeszcze komuś się przydadzą?
Wychodzimy na poddasze, a tam, żeby dostawić kolejne pudło, musimy zorientować się w ogóle, co my tu daliśmy wcześniej. Więc przeglądamy karton po kartonie. I tak nam czas leci, a praca posuwa się naprawdę żółwim tempem. Dobiega koniec dnia. A tu, ani szafa nie jest posegregowana, tak jak chcieliśmy, ani porządek na poddaszu.
Zwyczajnie nie starczyło nam czasu. Musimy dokończyć jutro, ale zaraz jutro mamy wizytę u lekarza, później kosmetyczka i jeszcze zakupy do domu. A jeszcze te notatki z pracy, całkiem wyszło mi z głowy.
2.Wolniej ale skuteczniej
Jeżeli zajmujemy się jedną rzeczą, a nasz umysł już zaczyna się koncentrować na drugiej. Czujemy rozdarcie pomiędzy jednym zadaniem a drugim.
Dopiero zaczęliśmy jedno, a już chcemy zakończyć, żeby rozpocząć następne. Jak najszybciej. Byle je wykreślić z listy zadań do zrobienia. W efekcie czujemy przytłoczenie, że to zadanie jest takie żmudne i trudne.
Jeśli skupimy nasze umiejętności, na jednej rzeczy, którą wykonujemy określonego dnia, odkryjemy, że praca staje się łatwiejsza. Zamiast pędzić, zwolnij! Zauważymy szybciej efekty, włożonego wysiłku. To będzie nas motywowało do rozpoczęcia kolejnego przedsięwzięcia. Jeżeli spróbujesz, rozwinąć w sobie umiejętność, całkowitego oddania się wykonywanej pracy. Odkryjesz, że będziesz czerpał większą satysfakcję, radość z wykonywanego obecnego zajęcia.
Multitasking czyli wielozadaniowość, która była bardzo promowana swego czasu, szybciej doprowadza nas do psychicznego zmęczenia i wypalenia. Warto więc praktykować koncentrację na jednym zadaniu i doprowadzać je w pełni do końca.
Jeżeli gotujesz to po prostu gotuj. Jeżeli bawisz się z dzieckiem, oddaj się mu na 100 %. Nie rozpoczynaj innych czynności. Gdy pracujesz, nie rozpraszaj się wiadomościami. Kiedy prowadzisz z kimś rozmowę telefoniczną, nie czytaj gazety w międzyczasie. Skoncentruj swoją uwagę na jednej czynności. Żyj uważniej i bardziej świadomie.
“Kiedy się spieszysz, nic nie widzisz nic nie przeżywasz, niczego nie doświadczasz, nie myślisz! Szybkie tempo wysusza najgłębsze warstwy twojej duszy, stępia Twoją wrażliwość, wyjaławia Cię i odczłowiecza.” – Ryszard Kapuściński
Kluczowym aspektem łatwiejszego życia jest zrozumienie, że jakość ma zdecydowaną przewagę nad ilością
- Więcej na ten temat przeczytasz w artykule:
- Odpuść, Odpocznij
- Zarządzaj mądrze swoim czasem
3.Dokończ co zacząłeś
Czy zdarza Ci się, coś rozpocząć i później tego nie dokończyć? Zainteresował nas jakiś artykuł w magazynie, ale w międzyczasie słyszysz dźwięk wiadomości z telefonu. Pisze do Ciebie przyjaciółka na messangerze. Potrzebuje od nas porady, albo zwyczajnie nudzi się i chce poplotkować. Ty przerywasz czytanie, żeby z nią porozmawiać. Wiadomość za wiadomością, czas leci. W końcu musisz pożegnać się z przyjaciółką, bo inne obowiązki domowe zaczęły wzywać.
Tym sposobem nie dokończyłeś artykułu, który Cię zainteresował, bo już nie masz na niego czasu. Rozpocząłeś czynność i nie dokończyłeś.
Takich przykładów jest więcej. Rozpoczynamy jakieś zadanie, ktoś nam je przerywa, albo sami je przerywamy, żeby jeszcze inne rozpocząć. W efekcie wszystko rozgrzebiemy dookoła, nic nie dokończymy i odczuwamy z tego powodu złość do samych siebie. Im więcej wykonujemy zadań równocześnie, tym mniejsza jest nasza wydajność i zadowolenie z efektów.
Kiedy zaczynasz coś robić, nie przerywaj tego zadania dopóki nie skończysz. Zobaczysz jakie to wspaniałe uczucie, nie mieć już tego “na głowie.”
Przykład z życia codziennego, który sama praktykuje. Jeśli zaraz po zjedzeniu posprzątamy bałagan, który powstał w kuchni, podczas przygotowywania obiadu. To będzie nam dużo przyjemniej delektować się kawą i ciastem z myślą, że już jest wszystko zrobione. Nic nie trzeba jeszcze dokańczać. Bałagan w kuchni jest już ogarnięty. Spokojnie można zabrać się do nowego zadania.
4.Bądź zadowolony z tego co masz
„Zadowolenie nie polega na realizacji tego, czego pragniesz, lecz na uświadomieniu sobie, jak wiele już masz.” Anonim
Nie szukaj powodów do niezadowolenia. Nie koncentruj się na rzeczach, których nie posiadasz bądź chciałbyś je mieć. Skoncentruj się na tym, co masz teraz. Jest wiele takich rzeczy, których nie potrafimy docenić. Albo nie przychodzą nam do głowy od razu. Zauważamy coś i doceniamy często, kiedy coś tracimy.
Przykład: Często narzekaliśmy na swoją pracę. System zmianowy. Kierownika z którym nie można było się dogadać. Brak podwyżki od dłuższego czasu. Brak możliwości dalszego rozowju w firmie. Gdy zostajemy zwolnieni. Powinniśmy się cieszyć, bo przecież, tak w tej pracy było nam źle. Jest natomiast wręcz odwrotnie. Nie cieszymy się, tylko ubolewamy nad tym, że mieliśmy jakiś “grosz”, a teraz znów trzeba szukać pracy, żeby przeżyć kolejny dzień.
Ludzie chcą mieć więcej i więcej. Rzadko kiedy są zadowoleni z obecnej sytuacji w której się znajdują. Rzadko doceniają, to co mają. Dlaczego tak jest? Bo ktoś inny ma to, albo tamto. Komuś żyje się lepiej. Ma lepsze warunki mieszkaniowe, stać go na egzotyczne wakacje.
Porównujemy swoje życie do innych osób, którym wiedzie się lepiej. Porównanie możemy zrobić też w drugą stronę: ktoś stracił osobę bliską, ma problemy ze zdrowiem, stracił pracę.
Czy teraz porównując w drugą stronę, łatwiej nam jest docenić to co mamy? Więcej o tym, dlaczego nie potrafimy docenić naszego życia przeczytasz w artykule: Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma
5.Nie martw się o jutro
“Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, gdyż dzień jutrzejszy będzie miał własne troski, Dosyć ma dzień swego utrapienia.” Ewangelia Mateusza
Nie można rozwiązać problemów dnia jutrzejszego już dzisiaj. Zamiast zatrzymać się i cieszyć się z dniem dzisiejszym, wciąż martwimy się o naszą przyszłość. Czasami, aż z wielką przesadą.
Dopiero rozpoczęły się wakację, a my już martwimy się, czy nasze dziecko poradzi sobie w nowej szkole. Zarejestrowaliśmy się do lekarza, ale już wygooglowaliśmy możliwe przyczyny, objawy naszej potencjalnej choroby. Organizujemy urodziny, już jest wszystko przygotowane, ale z tyłu głowy włącza nam się lampka – czy na pewno, a może o czymś zapomniałam. Zapraszamy gości na wakacje. Jeszcze to trzeba zrobić, tam podjechać, to odebrać, tamto zapłacić. Cała lista do zrobienia. Czy ja to wszystko zdążę zrobić na czas?
Nie wiesz jak sobie dziecko poradzi w nowej szkole dopóki do niej nie pójdzie. Nie potrzebnie traciłeś czas na googlowanie choroby, którą możesz potencjalnie mieć, bo lekarz pewnie i tak zdiagnozuje inaczej. Organizujesz urodziny, zapraszasz gości na urlop? To są osoby bliskie z pewnością wybaczą Ci niedociągnięcia, potknięcia. Im też się to zdarza.
Zmienisz się jeżeli będziesz się martwił?
Twoja sytuacja poprawi się?
Poznasz cudownie wcześniej odpowiedź, która się zadręczasz?
6.Nie wracaj myślami do przeszłości
„Budujesz na porażce. Używasz jej jak kamienia węgielnego. Zamknij drzwi przeszłości. Nie próbuj zapomnieć błędów, ale nie rozpamiętuj ich. Nie poświęcaj temu twojej energii, czasu ani przestrzeni’ Johnny Cash
Przeszłość jest już za nami. Na nią nie mamy już żadnego wpływu. Nie możemy jej zmienić ani do niej wrócić.
Jedynie na co mamy wpływ to na teraźniejszość i naszą przyszłość. Czasami chcemy wrócić do przeszłości, bo chcielibyśmy coś zmienić. Tęsknimy za czymś, za kimś i ciężko nam ruszyć z miejsca w chwili obecnej.
Nie potrafimy pogodzić się ze stratą, z tym co się wydarzyło. Gdybyśmy tylko wcześniej zauważyli, gdybym wtedy miał więcej czasu, jakbym nie wyjechał itd. Nie zmienimy przeszłości wspominając ją. Wracając do niej myślami. Owszem możemy zabrać z przeszłości cenną lekcję na przyszłość. Na niektóre rzeczy co się wydarzyły nie mieliśmy wpływu. Nie powinniśmy mieć do siebie pretensji, że czegoś nie zrobiliśmy, że inaczej mogliśmy postąpić, na czymś innym powinniśmy skoncentrować uwagę.
To jest dla nas cenna lekcja. Żyj Tu i Teraz w pełni świadomie. W taki sposób, żebyś nie musiał wracać do przeszłości z żalem, że coś się nie wydarzyło, coś przeoczyłeś. Coś mogłeś zrobić lepiej. Po prostu staraj się robić wszystko jak najlepiej potrafisz. Żyj uważnie i ciesz się tym co masz tu i teraz.
7.Złap chwilę oddechu
Złap chwilę oddechu dla siebie, po to żeby pobyć ze sobą i swoimi myślami sam na sam. Zadbaj w tym czasie tylko o samego siebie. Wstań rano wcześniej, przed innymi domownikami, niech nikt w tym czasie nie zaburzy twojego spokoju.
Spróbuj pozytywnie nastawić się do dnia, który się właśnie rozpoczął. Pomimo tego, że lista zadań do zrobienia jest długa. Już na samą myśl nic ci się nie chce. Pamiętaj, że ty wcale nie musisz jej realizować. To ty chcesz, żeby w domu był porządek, a lodówka pełna. Ty chcesz, żeby dziecko miało atrakcyjniejszy dzień, dlatego tak go zorganizowałeś. Ty chcesz wspierać męża i mu pomagać. Dlatego godzisz się coś dla niego załatwić. Nikt Cię do niczego nie zmusza.
8.Uśmiechaj się, dziel się swoją radością
Zauważyłeś, że jeżeli ty okazujesz swoją radość, to ta pozytywna energia do nas wraca. Kiedy ty uśmiechasz się do przechodnia na spacerze, on to odwzajemnia. Kiedy dzielisz się z mężem swoim sukcesem, on również chce Ci powiedzieć, coś równie radosnego.
Gdy próbujemy coś załatwić w urzędzie. Pomimo “grobowej” nieraz atmosfery, gdy na naszej twarzy pojawi się uśmiech. Ludzie z drugiej strony biurka zaczynają być dla nas bardziej życzliwi. Jest więc mnóstwo powodów do tego, żeby po prostu uśmiechać się do siebie nawzajem.
Czasami zastanawiasz się, czy dzielenie się dobrą nowiną, to nie jest przechwalanie się. Czy to w ogóle wypada. Dlaczego nie wypada? Jeżeli coś robisz, coś Ci się w życiu udało zrealizować, nad czym długo pracowałeś i zwyczajnie się tym cieszysz. To masz do tego całkowite prawo, żeby nie tylko mówić o swojej radości ale nawet krzyczeć. Jeśli to jest twój sposób okazywania radości, masz do tego całkowite prawo. Zasłużyłeś na to. Dlaczego masz swoją radość, zatrzymywać tylko dla samego siebie? Więcej
9.Naucz się bycia asertywnym – powiedz NIE
Ludzie nie lubią odmowy. Nie lubią słowa NIE. Uśmiechają się szeroko, tylko wtedy, gdy na coś się zgodzisz, ale już zupełnie inaczej wygląda reakcja tej osoby, kiedy usłyszy odmowę.
To jest zupełnie normalne, że chcemy być akceptowani, kochani i potrzebni. Jednak często popadamy przez to, w pułapkę ciągłego pomagania innym. Nawet jeżeli jesteśmy świadomi tego, że ktoś wykorzystuje nasz cenny czas, to również wtedy rzadko potrafimy odmówić.
Wpadamy w pułapkę nieustannego zadowalania innych ludzi, a przez to zaczyna nam brakować czasu dla samych siebie. Chcemy wciąż spełniać oczekiwania innych: “a jak się obrazi”, “a jak ja będę w potrzebie”, “co oni o mnie sobie pomyślą?”.
Słyszałeś kiedy może takie powiedzenie: „Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził?” Nie jesteśmy w stanie wszystkim dogodzić, jakbyśmy się starali. Kiedy chcemy uszczęśliwiać wszystkich wokół, często zapominamy albo nie mamy już czasu, na realizację swoich potrzeb. Owszem trzeba sobie nawzajem pomagać. Jeżeli natomiast widzisz, że ktoś zaczyna to systematycznie wykorzystywać, musisz temu postawić kres.
Jeżeli ludzie odczuwają względem Ciebie żal, złość, niezadowolenie, twierdzą, że się na tobie zawiedli, bo liczyli na Ciebie. Próbują w ten sposób, wzbudzić u Ciebie wyrzuty sumienia. Pamiętaj nie masz co sobie robić wyrzutów – nie mogłeś, nie chciałeś. Czasem się tak zdarza. Nie spełnimy oczekiwań wszystkich. Nikt też nie spełni wszystkich naszych oczekiwań. To jest OK. To jest w porządku.
10.Bądź sobą!
Niezależnie od okoliczności zawsze bądź sobą. Nie dopasowuj się do otoczenia po tylko, żeby się wpasować. Po to, żeby ktoś miał do ciebie chwilowy szacunek. Dlatego, żeby ktoś zaakceptował twoje zdanie.
Nie naśladuj wyglądu kogoś, nie oszukuj samego siebie, że coś lubisz, jak tak faktycznie nie jest. Robienie czegoś wbrew sobie, dla samej akceptacji przez drugą osobę. Nie, nie i jeszcze raz NIE. Ty masz pozostać sobą zawsze.
Jeżeli będziemy udawać kogoś innego, zaczniemy się w tym gubić, nie będziemy autentyczni w tym co robimy. Ludzie przestaną nam ufać. Nigdy nie wpasujemy się we wszystkich ludzi. Zawsze znajdą się osoby, którym nasza obecność będzie przeszkadzać, ale też znajdą się i takie co nie będą mogły się doczekać spotkania z nami.
Każdy z nas jest jednostką indywidualną i dobrze bo byłoby nudno. Nie wstydź się zatem otwarcie mówić: to co aprobujesz, a czego nie akceptujesz. Nie wstydź się swoich wartości! Jeżeli jesteś wierzący, to nie wyrzekaj się tego przed innymi tylko dlatego, że chcesz komuś zaimponować albo dopasować się do większości. Ja wierzę, ty nie wierzysz. Ja jeśli chcę, zaakceptuje Twoje, a ty jeśli chcesz, zaakceptujesz moje. Nie będziemy siebie nawzajem zmuszać, żeby zmienić swoje poglądy,wartości, które nie są zgodne z nami.
Ja odczuwam potrzebę modlitwy, rozmowy z Bogiem i powierzenia moich zmartwień. Ty postępujesz inaczej i radzisz sobie w inny sposób. Nie mam zamiaru jednak wstydzić się tego, w co ja wierzę i dlaczego mam taki system wartości.
11.Unikaj nadmiaru
Żyjemy w przekonaniu, że wciąż nam czegoś brakuje. Jak już kupiliśmy sobie nowe buty, to potrzebujemy drugich zielonych.Wtedy będą nam pasować do tego swetra beżowego. Wciąż czujemy niedosyt. Odczuwamy potrzebę często zbędnego gromadzenia rzeczy.
Rzeczy, których użyjemy raz albo dwa razy do roku, albo co lepiej kupujemy na zapas – może to kiedyś wykorzystam. Jeżeli do tej pory nie mieliśmy takiej potrzeby, żeby to mieć. To przypuszczam, że w przyszłości, również są nikłe szanse na to, żebyś wykorzystał tą rzecz. Gromadzimy, bo zwyczajnie chcemy to mieć. Nie chcemy się pożyczać, chcemy mieć swoje. Nawet jeżeli potrzebujemy czegoś, tylko na dziesięć minut. Nigdy więcej tego nie będziemy używać, ale jest leży, mamy to.
Nagroamdzimy czasem tyle rzeczy, że nie wiemy później, jak się tego pozbyć, żeby zrobić miejsce na nowe. Nie wyrzucimy z sentymentu, bo się przyda. Jeżeli czegoś nie używamy, przez rok, czy nawet dwa, to już raczej tego nie użyjemy. Posiadanie dla samego posiadania nie ma najmniejszego sensu. Nadmiar rzeczy, może nas jedynie przytłoczyć – jaki sobie zrobiliśmy bałagan na własne życzenie. Więcej na ten temat możesz przeczytać w artykule: Co mną kieruje – MODA czy POTRZEBA
12.Nie Oceniaj, Doceniaj
Z łatwością przychodzi nam osądzanie, ocenianie innych osób. Jest to bardzo widoczne chociażby w komentarzach na facebooku. Czytamy jakiś artykuł i na podstawie kontekstu całej histori możemy stwierdzić kto tu jest dobry, a kto zły. Kto jest ofiarą, a kto oprawcą.
Krótka historia: Mąż odchodzi od żony do innej kobiety po dwudziestu latach małżeństwa. Tyle wystarczy, że w tej historii to mąż jest ten zły a żona ta dobra. Wprawdzie nie wiemy co się działo w ich małżeństwie, jak wyglądało ich codzienne życie. Może akurat, żona przestała o siebie dbać, nie troszczyła się o męża, prowadziła podwójne życie. Ośmieszała męża przed rodziną, znajomymi. Mąż tego nie wytrzymał. Tyle lat walczył, o jej miłość, a ona i tak się nie zmienia, nie docenia go, nie dba o niego. Kto tutaj jest więc tym złym?
Nie znamy wszystkich faktów ale z łatwością osądzamy postępowanie innych osób.
Formułujemy bardzo powierzchowne opinie, jedynie na podstawie pojedynczego zdarzenia lub krótkiego spotkania z określoną osobą, nie znając jej historii czy nawet sytuacji, w jakiej aktualnie się znajduje.
Z taką samą łatwością oceniamy swoich bliskich. Napisałaś mężowi listę zakupów. Mąż nie kupił owoców, jakoś je ominął na liście. Wraca do domu, a ty się pytasz: gdzie owoce? On tłumaczy się, że pominął je, nie wie jak to się stało. W naszej głowie od razu pojawia się negatywna myśl, że zrobił to specjalnie, nie chciało mu się podejść do stoiska z owocami. Napisaliśmy wyraźną, przejrzystą listę, punkt po punkcie, jak mógł to pominąć? Tak z pewnością zrobił to dla Ciebie złośliwie. Chciał wrócić do domu i dla świętego spokoju, chciał się pokłócić. Napewno taki miał cel.
Jeżeli nam osobiście coś takiego by się przytrafiło, nie widzimy w tym, żadnego problemu. Po prostu zdarzyło się nam, musimy wrócić z powrotem do sklepu. Jeśli dalej mamy ochotę upiec to ciasto.
Doceniaj, nie oceniaj – krótka historia
Pamiętam, kiedy przeprowadziliśmy się z mężem do Niemiec. Mało rozumiałam język niemiecki, a jeszcze gorzej potrafiłam się w tym języku porozumieć. Sprawiało mi to wielką trudność i stres, ale do rzeczy.
Umówiona byłam na wizytę kontrolną do endokrynologa. Mąż miał ze mną pójść i być za tłumacza. Piętnaście minut przed wyjściem z domu, oświadczył mi, żebym poszła sama, bo on nie może.
Byłam wściekła, chciałam zrezygnować z wizyty. Jak to nie może? Wiedział miesiąc wcześniej, że mam tą wizytę, a dwa dni wcześniej mu przypomniałam. Dlaczego wcześniej, nie mógł mi o tym powiedzieć, tylko dopiero teraz? Przygotowałabym się jakoś wcześniej, spisała listę słów, cokolwiek. Ostatecznie poszłam do tego lekarza. Całą drogę w głowie “psioczyłam” na męża.
Natomiast, kiedy wróciłam do domu. Byłam z siebie zadowolona i czułam się dumna, że potrafiłam się porozumieć z lekarką. Przełamałam mój strach przed mówieniem. Byłam z siebie dumna, że tak wiele zrozumiałam na tej wizycie. Mój mąż natomiast, był jeszcze bardziej dumny ze mnie niż ja sama. Powiedział, że zrobił to specjalnie, bo wiedział, że sobie poradzę. On wcale nie chciał zrobić mi na złość. Chciał, żebym przełamała swoją barierę. Chciał, żebym uwierzyła w siebie i swoje możliwości. Dzięki temu doświadczeniu, każda inna wizyta gdziekolwiek, nie sprawiała mi już żadnej trudności. Przełamałam barierę, wiedziałam, że się dogadam. Jak nie normalnie, to rękami, nogami, telefonem, jakkolwiek ale dam radę.
13.Uwolnij się od opinii innych
Dlaczego tak często słuchamy opinii innych ludzi? Poszukujemy aprobaty, potwierdzenia, że nasz pomysł, nasza decyzja jest dobra. To nas utwierdza w przekonaniu, że robimy coś z sensem, postępujemy słusznie, dokonujemy dobrego wyboru. Gdy spotykamy się z aprobatą, zachęca nas to do tego, żebyśmy nie odpuszczali. Nie przerywali tego, co robimy dotychczas. Motywuje nas to do dalszego działania w tym obszarze.
Zdajemy się na opinię innych w różnych dziedzinach życia: zakupy, praca, rodzina, wychowywanie dziecka.
Nie zawsze jednak spotykamy się tylko z aprobatą. Znajdą się również osoby, które będą Cię krytykować. “Jak będziesz tak dalej postępować z dzieckiem, to niczego dobrego on się nie nauczy”, “Jak będziesz ulegać swojemu dziecku to nigdy nie pozna swoich granic”, “W tych włosach nie wyglądasz korzystnie, wolałam Cię w dłuższych”, “Fajnie, że wpadłaś na taki pomysł, ale nie spodziewaj się jakiś kokosów. Ta branża ma dużą konkurencję.”
Wszystkie powyższe opinie niekorzystnie wpływają na nasze poczucie wartości, samopoczucie, zniechęcają do działania i prowadzą do tego, że podejmujemy złe decyzje. Nie wszystkie opinie są szczere i życzliwe. Niektórzy chcą celowo odwieść cię od twojego pomysłu z zazdrości. Zniechęcają cię, bo sami nie posiadają takich umiejętności i nie mają możliwości, żeby być w tym miejscu, co ty się obecnie znajdujesz.
Nie wrzucajmy wszystkich do “jednego worka.” Nie wszystkie osoby, które nie zgadzają się z naszą opinią, postępowaniem życzą nam źle. Zwyczajnie mogą mieć większe doświadczenie. Sparzyli się już wcześniej i chcieliby nas ustrzec przed błędami, które sami popełnili w przeszłości. Po prostu troszczą się o ciebie, żebyś się niepotrzebnie rozczarował.
14.Po prostu nie komplikuj!
Czy potrafisz skomplikować nawet najprostszą sprawę? Która wcale nie potrzebuje, aż takiego zamieszania? Wszystko musi być idealnie,dopięte na ostatni guzik? Dążysz do perfekcji, a później jesteś rozczarowany, że i tak coś przeoczyłeś. Nie zdążyłeś, miało to wypaść inaczej. Spodziewałeś się innych efektów.
Nie wiem czy jesteś tego świadomy, że nikt oprócz ciebie, nie zwraca na te najmniejsze detale uwagi. Osoba przyszła do Ciebie i cieszy się twoją obecnością, twoim towarzystwem, słoneczną pogodą. Wcale nie przywiązuje uwagi, że dostał kawę w kubku, a nie w filiżance, jak to było dotychczas.
Ludzie przed, którymi chcemy wypaść jak najlepiej, nie zwracają uwagi na takie małe szczegóły. Doceniają samo spotkanie w sobie. Zauważają twoje starania. Jednak nie będą tej wizyty kojarzyć do końca swoich dni, że dostali kawę w kubku.
Niekiedy dopracowanie najmniejszych detali, tylko mąci nam w głowie. Większość ludzi (w szczególności kobiet), nie lubią od razu kupować rzeczy, która wpadła im w oko. Wolą to na spokojnie przemyśleć, zobaczyć i porównać jeszcze w innych sklepach. Nawet jeżeli ten kolejny sklep znajduje się 30 km dalej. To i tak chcemy porównać, żeby później nie żałować, że dokonaliśmy zakupu pochopnie. Kończąc naszą podróż, wracamy do domu ostatecznie z niczym, bo musimy jednak przespać się z naszą decyzją. Cały czas mamy jednak w głowie przedmiot z tego pierwszego sklepu, który przkuł naszą uwagę. Zaczynamy się martwić, czy on jeszcze jutro będzie w tym sklepie. Może niepotrzebnie, tak długo się zastanawialiśmy.
Jeśli więc chcesz uprościć sobie życie i zaoszczędzić trochę czasu, spróbuj kupować rzeczy, które zwróciły twoją uwagę w pierwszej chwili. Faktem jest, że od czasu do czasu możesz coś zobaczyć i pomyśleć: „Szkoda, że kupiłam już tą sukienkę. Ta jest ładniejsza i w dodatku tańsza.” Jednak takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko.
15.Zostaw to Bogu
“Wszelką troskę swoją złóżcie na Niego (raz i na zawsze wszystkie wasze lęki, problemy, obawy) gdyż On troszczy się o was czule i ma o was staranie.” List Piotra
Prawdopodobnie zdarzyło Ci się nieraz w twoim życiu, że nie potrafiłeś znaleźć rozwiązania na swój problem. Zupełnie już nie wiedziałeś, jak wyjść z tej sytuacji, która Cię męczy, przytłacza i niszczy od środka.
Zwracałeś się do innych ludzi o radę i pomoc ale rozwiązanie nadal nie przychodziło a nawet nie pojawiało się na horyzoncie. Zapewne pojawiła się w twoim życiu jakaś osoba, która doradziła ci abyś zawierzył Bogu w tej sprawie. Ja taką osobę spotkałam, która powiedziała mi, jaką moc ma krótka modlitwa “Boże zajmij się tym.” Cztery słowa, całkowite zaufanie, całkowite zawierzenie, że wszystko poukłada się tak jak powinno.
Niekoniecznie w sposób taki jakbyśmy tego chcieli, ale problem zostaje rozwiązany. Z pewnością nie są to słowa, które chceilibyśmy usłyszeć kiedy zwracamy się do kogoś z prośbą o pomoc. Kiedy w nas rośnie strach, złość, poczucie bezsilności. Jednak jest to jakaś rada i dlaczego mielibyśmy jej nie wprowadzić w życie?
Czasami w naszym życiu zdarzają się rzeczy, na które my nie mamy wpływu. Całą swoją energię koncentrujemy na rozwiązaniu problemu, który okazuję się nie do rozwiązania przez nas samych. W takich sytuacjach po prostu “Odpuść i pozwól Bogu działać”. Takie podejście daje nam również poczucie ulgi, ułatwia podejście do wielu spraw, bez względu na to jak sprawa wydaje nam się beznadziejna. Rozwiązujmy nasze problemy w miarę naszych możliwości, całą resztę natomiast powierzajmy Bogu.
Koleżanka z pracy, dała mi pamiętam karteczkę z modlitwą, którą miałam zawsze nosić przy sobie. Nosiłam ją w portfelu przez 8 lat i noszę do tej pory, już się mocno wytarła. Z pewnością znacie tą modlitwę.
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Żyjąc w teraźniejszości,
Ciesząc się bieżącą chwilą,
Przyjmując przeciwności jako drogę do pokoju,
Biorąc ten grzeszny świat takim, jaki jest – jak to czynił Jezus,
A nie takim, jaki chciałbym mieć,
Ufając, że On uczyni wszystko dobrym, jeżeli poddam się Jego woli.
I że mogę być szczęśliwy, w pewnym stopniu już w tym życiu,
A w pełni razem z Nim w wieczności.
Marek Aureliusz
„Ludzie przed, którymi chcemy wypaść jak najlepiej, nie zwracają uwagi na takie małe szczegóły. Doceniają samo spotkanie w sobie. Zauważają twoje starania. Jednak nie będą tej wizyty kojarzyć do końca swoich dni, że dostali kawę w kubku. ”
Niestety czasami są to tylko nasze pobożne życzenia. Bywa że wizyta rodzonej matki/teściowej/szwagierki/bratowej są gorsze niż najazd sanepidu na jakiś bar. Wtedy to docenią (ale nie nasze starania) ale przyjemność z zauważenia jakiś naszych niedociągnięć, wytknięcia nam wypatrzonych zaniedbań i słuchania naszych usprawiedliwień.
Bardzo cenne uwagi. Faktycznie tak jest, że często staramy się zrobić wszystko na raz i komplikujemy sobie życie, frustrujemy, rezygnujemy. Lepiej działać powoli, ułożyć wszystko w solidny plan i działać małymi kroczkami. Może czasem trzeba w ogóle zwolnić i zastanowić się, co byłoby najlepsze dla nas. Bardzo fajny artykuł i powiem Ci Autorko, że pomocny, przynajmniej dla mnie. Własnie jestem na etapie, kiedy coś takiego bardzo do mnie trafia 🙂
Bardzo Ci dziękuję. Staram się aby treści były jak najbardziej przydatne i zrozumiałe dla moich czytelników. Twój komentarz bardzo mnie podbudował. Dziękuje!
Dziękuję Ci za ten wiersz / modlitwę na końcu – do tej pory znałem ją w wersji skróconej – jako modlitwę anonimowych alkoholików. W każdym razie jako taką ją kiedyś znalazłem w sieci. Zamieszczona przez Ciebie dłuższa wersja jest dużo lepsza. Chociaż miałbym wątpliwości co do autora tzn. jeśli Marek Aureliusz – to zapewne nie pisał o Jezusie w modlitwie, a jeśli wiersz jednak zawiera Jezusa w modlitwie, to na pewno autorem nie był nim żaden rzymski cesarz żyjący wcześniej niż w V w. n.e. Ale to szczegół (takie moje zboczenie hobbistyczno-zawodowe). Blog prowadzisz super. pozdr.
Dziękuję Ci za cenne uwagi. Masz rację wyszukałam modlitwę, którą nosiłam w portfelu, ale faktycznie nigdy nie zastanawiałam się o prawdziwości autora modlitwy. Chyba dlatego, że gdziekolwiek ją wyszukiwałam zawsze podawany był ten autor. Pewnie masz rację, teraz muszę to sprawdzić.
Bardzo cenne wskazówki, na niektóre z nich muszę zwrócić szczególną uwagę i wdrożyć w życie codzienne. Fajnie byłoby żyć prościej i być po prostu szczęśliwym. 🙂
Cieszę się, jeżeli mój wpis by dla Ciebie wartościowy!
Nie wracanie myślami do przeszłości czasami bywa trudne.
Bywa trudne ale jest możliwe:)
Wiele z Twoich sposobów staram się wcielać w życie. Z różnym skutkiem, ale nie poddaję się 🙂
Ważne, że się nie poddajesz!
Staram się doceniać drobne sprawy, przywoływać uśmiech na codzienne niespodzianki, owszem planować realizację marzeń, ale nie spinać się jeśli dłużej to potrwa. Pozytywnie patrzę w przyszłość, ale koncentruję się na teraźniejszości. 🙂
To co tu i teraz jest bardzo ważne. Super trzymaj tak dalej!
Sporo tych sposobów. Każdy z nich to osobna opowieść może być. Warto wybrac ze 2-3 i działać.